Jak mocny powinien być ploter laserowy?

Jeszcze kilkanaście lat temu cięcie laserem było metodą, na którą pozwolić sobie mogły w swoich zakładach tylko najbogatsze firmy. Dziś dostęp do niej coraz bardziej się rozszerza, także za sprawą dużo łatwiejszych w obsłudze kompaktowych urządzeń, jakimi są odpowiedniego typu plotery. Aby mieć szansę sprostania presji korzystającej z takich rozwiązań konkurencji, warto rozważyć wyposażenie się w taki sprzęt. Należy to jednak poprzedzić odpowiednim namysłem.

Nie oszczędzaj pochopnie

Lista branż, w których znakomite zastosowanie znajduje obecnie ploter laserowy, wydaje się nie mieć końca. Nie powinno to dziwić zważywszy na wielką wszechstronność takiego urządzenia, które bez trudu radzi sobie z cięciem najróżniejszych materiałów. Guma, drewno, sklejka, fornir, balsa, pleksja, laminaty grawerskie, polistyren, akryl, tektury, tekstylia – dziedzin, w których są one potrzebne, nie brakuje. Dysponując odpowiednim ploterem możemy także wykonywać grawerunki na szkle.

Obszerność rynkowej oferty jest obecnie ogromna. Rozpiętość cen także. Trudno już znaleźć rozwiązanie, którego nie dostrzegliby i nie włączyli do własnych ofert wyrobów producenci z Chin. Plotery laserowe nie stanowią wyjątku. Po bardzo pobieżnej analizie dostępnych dziś propozycji możemy więc dojść do wniosku, że uzupełnienie wyposażenia zakładu czy pracowni o to znakomite narzędzie nie jest żadnym wyzwaniem.

Mimo wszystko jednak, nadal jest to poważny koszt. Jego poniesienie wymaga więc rozwagi, jeśli nie chcemy go żałować. Niskiej jakości sprzęt, brak wsparcia sprzedawcy czy producenta, niedostateczne parametry robocze i niezadowalająca trwałość może spowodować, że zamiast ułatwić sobie wyjście naprzeciw potrzebom rynku, przysporzymy sobie utrapień.

Mocy nigdy za wiele

Nominalna moc to oczywiście nie wszystko, czym należy kierować się przy zakupie. Zawęziwszy pole wyboru do urządzeń wysokiej klasy, np. takich, jakie oferuje swoim Klientom sklep Diolut i odpowiadających naszym potrzebom pod względem innych cech, choćby wielkości pola roboczego, możemy jednak zastanowić się i nad nią. Zagadnienie mocy jest kluczowe, jeśli chcemy utrzymać jak najwyższą wydajność pracy. Nie musi być tak, że zbyt słaby laser w ogóle nie poradzi sobie z cięciem twardszego czy grubszego elementu, będzie on jednak robił to dużo wolniej, a w przypadku niektórych materiałów szybkość procesu i krótszy czas oddziaływania wiązki pozwala uzyskać lepszy rezultat (np. brak przypalonych krawędzi).

Dlatego bardzo ważne jest, by ploter dobierać w sposób podporządkowany konkretnym potrzebom. 40W to moc wystarczająca przy grawerowaniu bądź cięciu lekkich, np. tekturowych elementów albo tkanin. Dużo bardziej uniwersalnym będzie model dysponujący mocą 80W. Jeśli zaś z góry wiemy, że będziemy chcieli pracować przede wszystkim na materiałach twardszych czy grubszych, nie będzie przesadą sięgnięcie po nawet 130W. Zdecydowanie lepszy jest nieznaczny zapas mocy, który wystarczy także do sporadycznej obróbki obiektów bardziej wymagających, niż stałe borykanie się z jej niedostatkiem – zwłaszcza, że, jak zauważyliśmy, obniżenie prędkości pracy nie musi być jedynym tego skutkiem.

Bywa, że samo powiększenie obrazu to za mało. Pokaż go innym!

Skuteczna komunikacja to jedna z najważniejszych rzeczy, jakich potrzebują poszczególne podmioty do efektywnej pracy i osiągania swoich celów, a także całe społeczności do dynamicznego rozwoju. Oznacza to także konieczność rozwiązywania najbardziej, wydawałoby się, przyziemnych problemów, takich jak przesyłanie wygenerowanego przez szczególnego rodzaju urządzenia obrazu. Dzięki odpowiedniemu wyposażeniu nie nastręcza to jednak żadnych trudności.

Prześlij powiększony obraz dokąd tylko chcesz

W dobie powszechnego dostępu do szybkiego internetu coraz częściej nie ma większych przeszkód, by nad jednym problemem czy zagadnieniem pracowała grupa rozproszona nawet po różnych miastach. Konieczne jest do tego tylko zapewnienie możliwości sprawnego generowania i przesyłu wszystkich niezbędnych do tego informacji. Dokumentowanie badania różnego rodzaju bardzo drobnych detali stało się dużo prostsze, odkąd można wyposażyć się w mikroskop USB, jaki znajduje się w ofercie naszego sklepu.

Dziedzin, w których podobny sprzęt okazuje się niezwykle przydatny jest dużo, toteż sięgają po niego nie tylko elektronicy, ale także np. filateliści, numizmatycy i wielu innych hobbystów. Znakomicie wspomoże on także prace wykonywane przez fachowców od różnych dziedzin biologii – kompaktowe wymiary powodują, że nie ma przeszkód, by zabierać go wszędzie tam, gdzie będzie przydatny.

Niezwykle proste w obsłudze rozwiązanie pozwala więc w pełni korzystać z wielkich możliwości, jakie otwiera przed nami powszechny dostęp do sieci. Każda wątpliwość może zostać rozwiązana w kilka chwil, jeśli na wygenerowany obraz będzie można rzucić okiem w dowolnym miejscu.

Pokazuj wszystko co badasz na bieżąco

Każdy wykład, prezentacja, czy podobne wystąpienie od razu zyskuje na atrakcyjności, jeśli towarzyszy mu prezentacja wszelkiego rodzaju ilustrujących jego treść preparatów, próbek, czy jakichkolwiek innych obiektów. Prosty mikroskop wyposażony w dostarczającą wysokiej jakości obraz kamerę i z możliwością przesłania go na inne urządzenie poprzez przewód USB to rozwiązanie, z którego użyciem bez trudu poradzi sobie każdy nabywca. Przy badaniu wielu detali nie ma już więc potrzeby podchodzenia do obiektywu, co niekiedy, ze względu na rodzaj i charakter zgromadzonego audytorium, bywa kłopotliwe albo niemożliwe. Bez poważnych wydatków na wyposażenie techniczne można zapewnić sobie znakomite warunki prezentacji danego zagadnienia, zyskując możliwość jego skutecznej ilustracji i przykucia uwagi słuchaczy.

Akcesorium takie okazuje się niezwykle użyteczne oczywiście także w domu i we wszystkich innych miejscach, gdzie nie mamy najmniejszej potrzeby dzielić się wygenerowanym przez nie obrazem z jakimkolwiek szerszym gronem, ale chcemy np. wymienić uwagi mogąc jednocześnie przyglądać się oglądanemu detalowi. Wyświetlenie go na ekranie komputera jest najwygodniejszym na to sposobem.

Naszej uwadze nie może ujść żaden detal. Co zrobić, gdy szkło powiększające to za mało?

W bardzo wielu dziedzinach wytwórczości aby wszystkie czynności produkcyjne czy serwisowe za każdym razem mogły być bezbłędne i eliminować ryzyko konieczności powtarzania diagnostyki, czy dokonywania napraw różnych usterek, niezbędna jest skuteczna kontrola. Elektronika, ze względu na przemiany jakim uległa w ciągu ostatnich dekad, niesie jednak w tym zakresie szczególne wyzwania. Doświadczeni fachowcy są w stanie bez trudu im sprostać, potrzebują jednak pewnych narzędzi.

Ludzkie oko jest już bezradne

Zapotrzebowanie na specjalistów zdolnych poradzić sobie z obecnymi wyzwaniami w zakresie produkcji i serwisowania urządzeń elektronicznych dowodzi, że postęp techniczny wcale nie musi eliminować konieczności dysponowania licznymi, dobrze przygotowanymi pracownikami – nawet jeśli „bezludne” fabryki w dużej mierze stały się już rzeczywistością.

Wszystkie ich kwalifikacje, doświadczenie i zaangażowanie w pracę okazują się jednak niekiedy niewystarczające, gdy przyjdzie im się zmierzyć z przedmiotem ich pracy bez niezbędnego wyposażenia.

Jest to przede wszystkim rezultat znacznych postępów w miniaturyzacji, o jakich wielu nawet nie śniło w czasach, gdy w miarę przyzwoitym jak na panujące warunki osiągnięciem mogła wydawać się np. „Odra”, której ostatnie egzemplarze jeszcze nie tak dawno skutecznie strzegły płynności ruchu na naszych węzłach kolejowych. Dziś w kieszeni każdego z nas spoczywają wyroby wielokrotnie przewyższające możliwościami nie tylko ją, ale i komputery, które nawet stosunkowo niedawno trafiały na nasze biurka.

Wszystko to ma jednak swoją cenę – aby móc dokonywać napraw i innych prac nie tylko trzeba wyposażyć się w narzędzia pozwalające sprawnie i bezpiecznie dla urządzenia manipulować drobnymi elementami, ale i takie, dzięki którym będzie można je w ogóle wyraźnie zobaczyć.

Dostrzeżesz wszystkie szczegóły

Podstawowe narzędzia optyczne już od dawna stanowią wyposażenie niewystarczające do tego, by ich pracownicy serwisujący układy elektroniczne mogli radzić sobie ze wszystkimi związanymi z tym zadaniami bez trudu. Ich oczy trzeba było więc uzbroić w mikroskop. Jego postać może być jednak rożna. Szeroko stosowanym dziś rozwiązaniem jest mikroskop cyfrowy, oferujący nie tylko ogromne powiększenie, ale i możliwość współpracy z innymi urządzeniami za sprawą połączenie USB lub HDMI pozwalającego na wyświetlenie wygenerowanego obrazu ze znakomitą jakością, sprawiającą, że każdy szczegół poddawanego takiej inspekcji układu będzie doskonale widoczny – nierzadko odpowiedni monitor należy jednak do standardowego zestawu.

Oferta sklepu Diolut obejmuje najlepszy tego typu sprzęt na rynku, umożliwiający, zależnie od potrzeb, np. uzupełnienie o taki system inspekcyjny maszyn BGA. Dzięki nam możliwe jest takie wyposażenie zakładu, jakiego wymaga zapewnienie najwyższej jakości, a co za tym idzie efektywności wykonywanej pracy. Zapraszamy.

Jakim wymogom sprostać musi topnik do lutowania?

Niezależnie od tego, jak dobrych urządzeń i narzędzi nie stosowalibyśmy podczas lutowania, jego rezultat może nie być zadowalający, jeśli zaniedbamy kilka prostych zasad. Trzeba więc pamiętać o właściwej temperaturze, co może sprawiać pewne problemy wówczas, gdy lutowanych jest w krótkim czasie wiele elementów. Niezbędne jest użycie właściwej ilości cyny. Wreszcie, za każdym razem konieczne jest użycie topnika.

Czystość to nasz główny cel

Trzeba pamiętać o tym, że większość metalowych elementów wchodzi w reakcje z powietrzem, co niesie ze sobą kłopotliwy skutek w postaci powstawania na ich powierzchniach różnych związków niemetalicznych, przede wszystkim tlenków. Przy wyższej temperaturze procesy te zachodzą z większą intensywnością. Ze względu na to, że są one trudnotopliwe, ich obecność znacznie utrudnia stworzenie połączenia charakteryzującego się dostateczną trwałością. Aby każde lutowanie mogło być udane, trzeba więc zadbać o skuteczne usuwanie tych i wszelkich innych zanieczyszczeń, jakie pojawiają się na łączonych powierzchniach. To jest podstawowe zadanie, jakie stoi przed topnikiem – czyści on metale oraz, chroniąc je przed kontaktem z gazową atmosferą, uniemożliwia powstawanie nowych tlenków podczas ich spajania.

Jak można przekonać się przeglądając ofertę naszego sklepu, wybór tego rodzaju produktów jest obecnie ogromny. A przecież pełniona przez nie funkcja wydaje się stosunkowo prosta. Lista wymagań, jakie wobec niego mamy, jest jednak dłuższa, toteż ich producenci mają co robić i cały czas prześcigają się tworzeniu wyrobów jak najlepiej odpowiadających oczekiwaniom klientów.

Znajdź topnik, który spełni Twoje oczekiwania

Oprócz tego, by topnik do lutowania skutecznie czyścił powierzchnie, z którymi ma kontakt i zabezpieczał je przed ponownym reagowaniem z otoczeniem, oczekujemy, by poprawiał on zwilżalność powierzchni, a jego właściwości zachowywane były mimo wzrostu temperatury. Jednocześnie, powinien ulegać topnieniu zanim stanie się to z lutem, a parowaniu przy wyższej temperaturze niż on. Wyłączywszy specyficzną metodę lutowania reakcyjnego, nie może wchodzić z nim w reakcje chemiczne.

Środek ten ma do spełnienia swoją rolę, docelowo jednak powinien być łatwo usuwalny, co wymaga mniejszego przyciągania wzajemnego niego i metalu, niż lutu, tak, by jego wypieranie następowało bez przeszkód. Problemów nie może także sprawiać czyszczenie uzyskanego połączenia z jego resztek, zwłaszcza jeśli potrzebny jest wyrób bardziej aktywny, do czego powinien wystarczyć np. izopropanol – znajdziemy jednak wyroby, które po użyciu zmywania nie wymagają. Niepożądane jest wydzielanie przy lutowaniu toksycznych gazów, a także powodowanie korozji elementów, z którymi będzie miał styczność.

W ofercie sklepu Dilut znajdują się produkty odpowiadające oczekiwaniom wszystkich odbiorców, zróżnicowane pod względem wielu cech. Właściwy ich dobór ułatwia sprawną i skuteczną pracę. Zapraszamy do zapoznania się z naszym asortymentem.

Kto nie idzie naprzód, ten się cofa! Wyposażenie pracowni serwisujących elektronikę musi ulegać przemianom

Nieustanny postęp techniczny przynosi nam szereg korzyści znacznie ułatwiających wiele codziennych czynności i to nierzadko w stopniu, jakiego dawniej byśmy się nawet nie spodziewali. Jednocześnie rośnie jednak skala wyzwań, jakie stoją przed fachowcami odpowiedzialnymi za serwisowanie wykorzystywanej w coraz liczniejszych dziedzinach elektroniki. Niosą one ze sobą nie tylko konieczność stałego podnoszenia ich kwalifikacji, ale wyposażania w odpowiednie narzędzia i urządzenia.

Aby nie zepsuć zamiast naprawić

Ciągłe zmniejszanie wymiarów stosowanych w dostępnych dziś na rynku urządzeniach podzespołów ma swoją cenę. Choć szereg istotnych z użytkowego punktu wiedzenia parametrów nieustannie rośnie, wzrasta też niestety wrażliwość na wyładowania elektrostatyczne coraz bardziej skomplikowanych układów złożonych nadzwyczaj drobnych elementów.

To jest zagrożenie którego nie widać – o tym, że zdołało ono poczynić szkody także nie przekonamy się do momentu, gdy zechcemy sprawdzić działanie danego sprzętu czy jego części. Nie są tak rzadkimi sytuacje, gdy mimo niewykrytych wad tego rodzaju trafił on już klienta, co niesie ze sobą następnie konieczność dokonywania kolejnych czynności serwisowych i logistycznych i skutkuje niekiedy obniżeniem jego zaufania. Tym bardziej, że rezultatem wyładowania nie musi być od razu zupełne zdefektowanie elementu – bywa, że tylko spadają jego parametry.

Zagrożenie czaić się może wszędzie i być rezultatem najmożniejszych czynności, od przesuwania pojemników, poprzez rozwijanie taśmy, aż po np. stosowanie niewłaściwej odzieży. Dlatego coraz ważniejszym zagadnieniem stało się zarówno przestrzeganie zasad dotyczących ochrony przed ESD (Electrostatic Discharge) na stanowisku roboczym (maty elektrostatyczne, opaski na ręce itd.), ale także tych dotyczących sposobu wyposażenia pomieszczeń i zachowania zjawiających się w nich osób.

Ludzkie zmysły wymagają wsparcia

Poziom zminiaturyzowania elementów stosowanych we współczesnych układach powoduje, że nieuzbrojone oko najlepszego nawet specjalisty często bywa niewystarczające i by mógł on pracować sprawnie i bez ryzyka uszkodzenia czegokolwiek, musi i w tym zakresie korzystać z dodatkowego wyposażenia. Duże powiększenie, umożliwiające przyjrzenie się każdemu detalowi, to jednak nie wszystko – wszędzie tam gdzie trzeba nie tylko skontrolować stan elementu, ale także dokonać reperacji, nader pomocne jest widzenie przestrzenne. Dlatego też w wielu serwisach wykorzystywany jest już mikroskop stereoskopowy, który dzięki dwóm torom optycznym pozwala widzieć pod tym względem nie gorzej niż normalnie.

Wzrosła także waga zaopatrzenia we wszelkiego typu szczypce i pęsety o kształtach pozwalających bez problemu pracować nawet na gęsto zabudowanych układach, gdzie nie sposób dobrze sięgnąć palcami.

Powszechnie stosowane są także stacje lutownicze do BGA umożliwiające montaż i demontaż elementów BGA czy SMD, co pozwala osiągnąć jakość pracy odpowiadającą produkcji przemysłowej. Wszystko, co jest niezbędne do tego, by wyposażyć się w sposób odpowiadający obecnym potrzebom, znaleźć można w sklepie Diolut. Zapraszamy.

Aby móc dobrze lutować, pamiętaj o odpowiedniej temperaturze

Lutowanie to podstawowa czynność, bez której trudno sobie wyobrazić serwisowanie urządzeń elektronicznych. Dziś do dyspozycji hobbystów i profesjonalnych serwisów jest coraz większa liczba doskonałych urządzeń i akcesoriów, dzięki którym łatwiej jest osiągać doskonałe efekty pracy. Nawet najlepsze wyposażenie zakładu czy pracowni stworzonej w domowym zaciszu nie eliminuje jednak ryzyka błędów. Jednym z najistotniejszych zagadnień jest w tym obszarze ustawianie właściwej temperatury.

Nowy sprzęt, nowe możliwości

Kiedyś sprawa była bardzo prosta. W naszych domowych zestawach narzędzi królowały masywne lutownice transformatorowe, charakteryzujące się brakiem możliwości płynnej regulacji temperatury – niekiedy tylko możemy wybrać pomiędzy dwoma ustawieniami. Mimo wszystko, wielu użytkowników, ceniących je za szybkość nagrzewania, stosowało i stosuje je także do bardziej precyzyjnych prac. Do nich jednak od dawna za bardziej odpowiednie uchodzą urządzenia oporowe, których producenci także jednak nie pozostawiają nam pola manewru jeśli chodzi o to, jak bardzo będzie rozgrzany jej grot.

Wszystko się zmienia, gdy na naszym stole pojawi się wreszcie najbardziej wygodne i wszechstronne rozwiązanie, jakim jest dostępna w naszym sklepie w bardzo szerokim wyborze stacja lutownicza. Swoboda, jaką cieszyć się może jej użytkownik pozwala na dostosowanie tego parametru do potrzeb związanych z pracą na konkretnym układzie. Dużym ułatwieniem jest także szybkość nagrzewania grota, jaką oferują dobre modele, co przekłada się na wyższą jakość i efektywność pracy wymagającej wykonania dużej liczby połączeń.

Jednocześnie jednak, należy mieć się na baczności, aby nie popełnić błędów, na skutek których rezultat może mimo wszystko nie być zachwycający.

Właściwa temperatura jest kluczowa

Współcześnie coraz częściej mierzymy się z koniecznością pracy na bardzo drobnych i w związku z tym bardzo delikatnych, często w dodatku gęsto zabudowanych elementach, jakie wykorzystywane są w coraz bardziej zminiaturyzowanych układach. Rodzi to obawy przed lutowaniem w wysokiej temperaturze, tym bardziej, że w montażu przemysłowym stosuje się niższe. Rezultat zbyt dalekiego obniżania temperatury grota w wielu przypadkach może być jednak co najmniej niezadowalający.

Schodząc poniżej 300°C nie możemy mieć pewności, że wyeliminowany zostanie problem tlenków, a miedź rozpuści się w cynie. Niepoprawnie wykonane połączenie obniżające niezawodność wykonanego czy zreperowanego układu to jednak nie jedyne zagrożenie. Operując niedostatecznie rozgrzanym grotem możemy być zmuszeni przykładać go dłużej i to właśnie niesie ze sobą groźbę przegrzania i uszkodzenia wrażliwych elementów.

Co to wszystko oznacza? Przede wszystkim to, że niezależnie od posiadanego sprzętu, kluczową sprawą są umiejętności i sprawność w posługiwaniu się nim. Odpowiednio rozgrzany grot, na bardzo krótko przyłożony do spajanego połączenia to najlepszy sposób, na to, by było ono udane, a żaden detal niezagrożony.

Podstawy: co należy wiedzieć o kalafonii i posługiwaniu się nią?

Aby lutowanie mogło przynieść pożądany efekt, konieczne jest użycie topnika, który podniesie zwilżalność łączonych powierzchni, oczyści je z tlenków czy innych zanieczyszczeń i odizoluje od kontaktu z powietrzem by nie zareagowały z nim ponownie, a na koniec da się łatwo wyprzeć. W tej roli bardzo powszechnie używana jest kalafonia, dobrze znana także tym, którzy po lutownicę sięgają rzadko i nie borykają się z koniecznością łączenia bardziej kłopotliwych elementów.

Z kalafonii korzystał lub korzysta każdy

Główną zaletą, jaką charakteryzuje się kalafonia do lutowania, zwłaszcza z perspektywy młodego hobbysty, jest jej bardzo niska cena, toteż kontakt miał z nią niemal każdy, kto kiedykolwiek brał do ręki lutownicę. Nie jest to wszak produkt, którego wytworzenie wiąże się z koniecznością przeprowadzania nadzwyczaj wyrafinowanych procesów technologicznych – głównym zadaniem, jakiego wymaga jej produkcja, jest oddestylowanie z żywicy drzew iglastych terpentyny. Jest to więc substancja naturalna, po którą sięgają także np. skrzypkowie w celu uzyskania odpowiedniej szorstkości smyczka – w takiej formie jest to jednak innego rodzaju wyrób. Stąd też bierze się jej przyjemny, żywiczny zapach. Nie warto jednak wdychać oparów towarzyszących jej użyciu, bo są one rakotwórcze.

Kalafonii nie da się rozpuścić w wodzie, za to bez przeszkód można to zrobić stosując wiele rozpuszczalników organicznych, od acetonu, poprzez alkohole po np. benzynę. Dlatego też możliwe jest przygotowywanie niskim kosztem roztworów, dzięki którym łatwiej będzie ją aplikować, czy też np. przygotowywać płytki, na których zamierzamy lutować kolejne elementy.

Kiedy taki topnik nam się przyda?

Topnik oparty na czystej kalafonii i rozpuszczalniku jest zdecydowanie najczęściej stosowanym przez amatorskich entuzjastów elektroniki i innych hobbystach posługujących się lutownicą. Jego możliwości są co prawda dość skromne ze względu na niską aktywność, jednak do większości codziennych zastosowań, gdzie połączenia wykonuje się z elementów łatwych do zlutowania, całkowicie wystarczają. Jednocześnie charakteryzuje się on nader istotnymi zaletami – nie przewodzi prądu i bardzo łatwo usunąć jego resztki, ale ze względu na to, że jest niekorozyjny, często nie ma takiej potrzeby – jego pozostawienie w żaden sposób nie zagraża działaniu i trwałości urządzenia. Dlatego właśnie od wielu lat jest to jeden z podstawowych produktów wykorzystywanych przy podstawowych pracach elektrotechnicznych i z pewnością nie zmieni się to szybko.

Kalafonia stanowi podstawę przy produkcji także topników przeznaczonych do lutowania bardziej kłopotliwych elementów. Wówczas do ich składu dodawane są jeszcze różnego rodzaju aktywatory, w postaci np. kwasów.

Asortyment sklepu Diolut obejmuje wszystko, czego może potrzebować zarówno początkujący hobbysta, jak i specjalistyczny zakład produkujący lub serwisujący urządzenia elektroniczne. Dzięki nam dobór takich wyrobów, jakie najdoskonalej sprzyjać będą wygodzie wydajności i jakości pracy, nie jest kłopotem. Zapraszamy do zapoznania się z naszą szeroką ofertą topników.